Mamy na larpie dwie strony, A i B. Jakieś zasady. Ktoś ze strony A widzi, że ktoś ze strony B złamał zasady. Irytuje się. Zaczyna je łamać tak samo. To widzą ludzie ze strony B. Też zaczynają łamać zasady. Taki ping-pong trwa tak długo, aż ilość stężonego kwasu przepełni alembik. Potem jest już tylko zrywanie znajomości, kablowanie na Pewnej Grupie na Pejsbuku, podrzucanie trutki kotom i linki do przebojów Majli Sajrus. Wszystko zaczyna się od jednej osoby. Jej tożsamości nikt nigdy nie ustali.