Battlequest 2017, recenzja

Abstrakt: dla mnie, osobiście, Battlequest 2017 był najlepszym larpem, na którym byłem w życiu. Miewałem w larpach mocniejsze przeżycia, miewałem bardziej zapadające w pamięć sceny, ale nie byłem dotąd na larpie, na którym tak świetnie się bawiłem od początku do…

Larp „Montfort”, 2017, recenzja.

Narada graczy

„Uwielbiam Warhammera. Zawsze, gdy pojawia się larp w tym uniwersum, mój wzrok kieruje się w jego stronę. W głębi serca liczę, że w końcu zagram w Starym Świecie bez kompromisów, półśrodków i dróg na skróty. Cóż… może się kiedyś doczekam.”…

Genitalia a sprawa nerdowska

Trigger warning: zakładam w tym tekście istnienie tylko dwóch płci, bo tylko tyle istnieje. Jeśli to zdanie spowoduje odpadnięcie części czytelników, jakoś z tym pohandluję. Zastrzeżenie: nie byłem nigdy w Stanach Zjednoczonych, ale znam kogoś, kto był, #pdk Zastrzeżenie: ten…

Prowokacja to nie sztuka

Rzeźba z krwi

Różne mundre ludzie podajo różne przyczyny degeneracji sztuki w prowokację. Być może umiejętności artystów poleciały na mordę tak bardzo, że inaczej już one artysty nie potrafią. Być może to publika jest tak mało wyrobiona, że malunek holenderskiego mistrza ma za…

Miasto bez echa – recenzja

„Miasto bez echa” to larp w klimacie noir na 33 osoby, który odbył się 3 listopada na Starym Mieście w Lublinie. Gra trwała ok. 4h i działa się w piwnicy restauracji „Magia” oraz w okolicznej przestrzeni miejskiej. Wejściówka kosztowała 100…