Kiedy larp zaczyna przypominać wczasy
Wojskowe manewry ustępują miejsca wakacyjnym rozrywkom, a immersja znika szybciej niż piwo z butelki. Gdy szanty przerywają bitwy, a gracze bardziej zajmują się kartami niż walką, można się zastanawiać, czy przypadkiem nie znaleźliśmy się na urlopie w Mielnie zamiast w świecie Wiedźmina.