Lux Homini
Garść spostrzeżeń o tym, co porusza mnie – i, jak wierzę – nie tylko mnie w dobrym kinie / książkach SF. Oraz o tym, co jest zawsze rozczarowaniem.
Garść spostrzeżeń o tym, co porusza mnie – i, jak wierzę – nie tylko mnie w dobrym kinie / książkach SF. Oraz o tym, co jest zawsze rozczarowaniem.
Nie daję tu linku do reklamy od której to się zaczęło. Po pierwsze dlatego że jest zbyt słaba abym ją linkował, po drugie dlatego że od dawna już nie chodzi o nią. Mój muszkiet został w Polsce. Nie mogę…
Recenzja pisana przed przeczytaniem całości musi być w pewnym stopniu kaleka. W chwili jej pisania jestem świeżo po przeczytaniu trzech dostępnych na rynku tomów. Czwarty ma wyjść na jesieni. Słyszałem że planowane są tylko cztery, choć nie mam pojęcia jak…
(pierwotnie opublikowane w marcu 2006) W ostatnich latach za pewnik przyjmowałem, że Europa kończy swoją egzystencję. Zafundowaliśmy sobie podwójny strzał w skroń. Pierwszym strzałem była pigułka antykoncepcyjna. Drugim strzałem byli psychologowie, którzy stwierdzili, że nie ma nic lepszego na świecie,…
(pierwotnie opublikowane w lutym 2006) Zdarzyło się niedawno, że pewien człowiek na małym prywatnym forum pyskusyjnym poprosił o opinie na temat jego opowiadania. Opowiadanie było do bólu przeciętne, osadzone w spranym generycznym świecie fantasy ze standardowym zestawem ras, okraszone masą…
(pierwotnie opublikowane w grudniu 2005) Tekst ten piszę na pokładzie samolotu lecącego do Polski, wystukując go na laptopie. W kieszeni mam komórkę z kolorowym wyświetlaczem, kamerą, polifonią, sronią. W plecaku aparat cyfrowy zdolny do robienia trzech zdjęć na sekundę, lub…
Tekst pierwotnie opublikowany w styczniu 2007. Przyszły takie czasy, że muszę się pożegnać z recenzowaniem polskiej fantastyki. Robię to z żalem, ale – tak trzeba. W tak małym środowisku jedynie nieliczni mogą sobie pozwolić na godzenie działalności recenzenckiej z jakąkolwiek…
(pierwotnie opublikowane w listopadzie 2005) Dotąd było tak, że każdy mój felieton kogoś tam obrażał. Żeby zadośćuczynić tradycji, zacznę od „Twój stary” i obrażę po równo wszystkich. A teraz do roboty.
Dużo mówiono w miejscach najróżniejszych o efektach specjalnych, o ciągłym postępie techniki komputerowej, coraz to nowych cudach, które z pomocą komputera da się osiągać w filmach i o tym jak to komputer wyprze aktorów. Czyli wiadomo już o czym będzie…
Z potteromanią zetknąłem się podobnie jak większość Polaków – przeczytałem cośtam w prasie. Wzruszyłem ramionami – kolejna rozdmuchana rzecz. Miałem nieszczęście zetknąć się z intensywnie reklamowanym Carrolem i miałem jeszcze po tym kaca – facet, który jedno zdanie potrafi rozciągnąć…